Są oczywiście miejsca piękne, o których jednak mówić byłoby truizmem. Bo czy płocczanina trzeba przekonywać, że mamy wspaniałe Wzgórze Tumskie, prastarą katedrę z grobami władców Polski Władysława Hermana i Bolesława Krzywoustego, bogate zbiory secesji w Muzeum Mazowieckim? Że możemy odpoczywać nad zalewem Sobótka czy w naszym małym pięknym ogrodzie zoologicznym - to wszyscy wiemy. Ale czy na pewno dobrze znamy te wszystkie miejsca, ich historię? Można więc w wakacje poznać swoje miasto od podszewki, wybierając się na spacery z Płocką Lokalną Organizacją Turystyczną.
Chcielibyście uciec od gwaru miasta, zgiełku komunikacyjnego, poobcować z naturą? To też macie na wyciągnięcie ręki! Choćby spływy kajakowe Skrwą czy konne atrakcje w Stadzie Ogierów w Łącku. Marzy się wam wieś, taka prawdziwa, jak z Reymontowskich "Chłopów?" Wystarczy wybrać się do Sierpca... A może by tak na konie? Albo kawałek dalej - do świata baśni i dizonozaurów? Superprzygodą może też być wyprawa do Muzeum Kolei Wąskotorowej i kilkugodzinna wycieczka ciuchcią retro aż do Puszczy Kampinoskiej, z przystankami po drodze... Wybierajcie.
Płocka Lokalna Organizacja Turystyczna wzorem lat poprzednich zaprasza przez całe wakacje na zwiedzanie miejsc bardziej i mniej oczywistych, których tajemnice odkrywać będą przed uczestnikami tych spacerów przewodnicy. To coś zupełnie innego niż codzienne przechodzenie ?obok?. Dowiemy się wiele o dawnych budowniczych i dawnych płocczanach, poznamy naszą historię. Każdy, kto zdecyduje się na systematyczny udział w tym zwiedzaniu, otrzyma Płocki Paszport Turystyczny, który jest jednocześnie miniprzewodnikiem po mieście. W każdym tygodniu są zawsze dwa spacery (można na nie zabrać swoich gości z innych miejscowości, udział jest bezpłatny) - w soboty i niedziele. Początek zawsze w samo południe, przeważnie na Starym Rynku. Wystarczy przyjść i... iść.
A oto harmonogram:
Data Szlak zwiedzania
4 lipca Towarzystwo Naukowe Płockie i Szlak Gotycki
5 lipca Muzeum Mazowieckie, dział "X Wieków Płocka"
11 lipca katedra i Muzeum Diecezjalne
12 lipca Książnica Płocka i Dom Broniewskiego
18 lipca kościół podominikański na Górkach i cerkiew
19 lipca Stary Rynek, ratusz, Sanktuarium Miłosierdzia Bożego
1 sierpnia Małachowianka
2 sierpnia zoo (zbiórka przy wejściu do ogrodu)
8 sierpnia kościół farny
9 sierpnia Muzeum Żydów Mazowieckich i dawna dzielnica żydowska
16 sierpnia Muzeum Mazowieckie, secesja i art déco
22 sierpnia katedra mariawicka
23 sierpnia Orlen Arena (zbiórka przy wejściu do hali)
29 sierpnia Teatr Dramatyczny (zbiórka przed wejściem głównym teatru)
30 sierpnia osiedle Radziwie (zbiórka na skwerze Mościckiego)
5 września kościół św. Jana i Wyższe Seminarium Duchowne
Ale jest jeszcze coś. Nawet jeśli nie macie urlopu, możecie w każdy czwartek oddać się wspaniałemu relaksowi w samym centrum miasta. Co tydzień PLOT zaprasza na Stary Rynek na Muzyczne Czwartki. Zawsze o godz. 18 zaczynają się tam kameralne koncerty muzyków Płockiej Orkiestry Symfonicznej. Z małej sceny płyną melodie, które energetyzują, koją, relaksują.
Słyszeliście o niej? To malowniczy szlak biegnący wzdłuż Wisły, ma 163 km i wcale nie trzeba porywać się od razu na całą trasę. Ale jeśli macie wolny czas i zapał, to czemu nie? Może nawet wybierzecie się na rowerach?
Szlak - co bardzo ciekawe - nie jest współczesną nowością, biegnie prawie idealnie tak jak średniowieczna droga, która łączyła najważniejsze miasta Księstwa Mazowieckiego - od Warszawy poprzez Zakroczym, Czerwińsk, Wyszogród aż do Płocka, a stąd wiedzie on przez Brudzeński Park Krajobrazowy do Dobrzynia nad Wisłą. I potem jeszcze dalej - przez Włocławek i Kruszwicę do Trzemeszna. Tu szlak łączy się z siecią dróg Europy, które prowadzą do Santiago de Compostella...
PIOTR AUGUSTYNIAK
Różne cuda czekają też w klasztornym korytarzu. W gablotach zakonnicy zgromadzili zbierane od lat 50. ub. wieku pamiątki z misji. Są wśród nich muszle i skorupy pancerników, malowane złotem chińskie filiżanki, szamerowane złotem i srebrem meksykańskie kapelusze. Co jeszcze? - sprawdźcie sami, na pewno z tej wyprawy będziecie zadowoleni.
PIOTR AUGUSTYNIAK
Dodajmy, że na Drodze św. Jakuba w wielu miejscach możecie zamówić sobie nocleg. W siedzibie PLOT przy Starym Rynku dostaniecie broszurkę z przydatnymi adresami i numerami telefonów.
Nie dajcie sobie wmówić, że tylko Rospuda nadaje się na kajakowe atrakcje! Nasza Skrwa Prawa sroce spod ogona nie wypadła, jest przecudna i spływ po niej to gwarantowane mocne i piękne wrażenia. Rzeka wije się pośród pól, łąk i lasów. Raz z prawej strony mamy wysoki brzeg, a z lewej równinę, by za kolejnym zakolem było całkiem na odwrót. Czasem wzrok przyciąga jasna plama rozedrgana w słońcu - to chmura motyli. Gdzieś z dala wprost z rzeki patrzy na was czujne oko - to czapla siwa sprawdza, czy ma już się zrywać do lotu. Czasem trzeba wysiąść z kajaka i przejść nad zwalonym na wodę pniem. Dlatego na tę wyprawę koniecznie zabierzcie klapki albo specjalne obuwie do wody. A także środek do opalania z mocnym filtrem, bo na trasie nieraz z głębokiego, niemal czarnego cienia wypłyniecie w gorącą słoneczną plamę. Środek na komary też by się przydał, choć w tym roku na razie te kąśliwe owady nam zbytnio nie dokuczają.
A teraz zamknijcie oczy... Woda cicho pluska pod wiosłami, które bardziej służą do odpychania się od brzegów i różnych zawad, nurt niesie nas raz leniwie, raz bystro, ptaki śpiewają nieprzytomnie, leciutki wiatr smaga policzki... Prawda, że pięknie?
TOMASZ NIESŁUCHOWSKI
Spływy (jedno- i kilkudniowe, z leśnymi biwakami i wieczornymi ogniskami) organizują np. ośrodek w Cierszewie i Marina w Murzynowie. O ceny i szczegóły pytajcie: w Cierszewie pod nr. tel. 24 260 94 65, w Murzynowie - 535 556 890, 663 900 218.
...takiej, jakiej już właściwie nie ma. Nasza mazowiecka wieś przeszła ogromne przeobrażenia, znikają stare chaty, przy drogach i w polach coraz więcej domów w stylu willowym, pokrytych blachodachówką, z iglakami i magnoliami w coraz piękniej zagospodarowanych ogródkach. Nie, to wcale nie jest źle, przeciwnie nawet, ale kto z nas z nostalgią nie wspomina wakacji u babci, u której po podwórku dreptały kury i kaczki, na łące za domem pasły się owce i krowy, a dziadek zabierał na konny wóz, kiedy jechał do odległego sklepu.
PIOTR AUGUSTYNIAK
Taką wieś prawdziwą znajdziecie w skansenie w Sierpcu. Wszyscy o nim słyszeli, ale wiele osób wciąż tam nie było, odkłada tę wycieczkę na kiedyś tam. No to macie okazję zebrać się w sobie i wyjechać na cały dzień, a nawet na dłużej. Pospacerować pomiędzy drewnianymi chatami krytymi strzechą, zajrzeć do kuźni, z której kowal wyszedł na chwilę, zajrzeć do paradnych pokojów ze zdobnymi pająkami z bibuły, usłyszeć gdakanie kury... I jak na dawną wieś przystało - zwiedzić dawny dwór szlachecki. I powozownię ze pojazdami z dawno minionej epoki. Zjecie pyszną pajdę chleba ze smalcem, może przysiądziecie przy ognisku. Pospacerujecie w sadzie, w którym rosną stare, ale jakże wspaniałe odmiany drzew owocowych. Jeśli dobrze wybierzecie termin, to będziecie mieć okazję wziąć udział w jednej z licznych imprez, np. w żniwach czy miodobraniu.
Informacji szukajcie na mwmskansen.pl.
PIOTR AUGUSTYNIAK
To tylko "rzut beretem" od Płocka, grzechem byłoby nie wybrać się do Sannik. Miejscowość słynie z kultywowanej tam sztuki ludowej, ale największym magnesem jest wspaniały pałac i równie wspaniały park wokół niego. Już Fryderyk Chopin zachwycał się tym miejscem, w którym przebywał dla poratowania zdrowia w 1828 r. W pałacu zobaczycie fortepian, na którym grał nasz najsłynniejszy kompozytor.
PIOTR AUGUSTYNIAK
W ub.r. pałac i jego otoczenie zostały otwarte po wielkim remoncie, na który poszło aż 20 mln zł. Efekt z pewnością wart jest tej ceny. Pieczołowicie odtworzone wnętrza, sprzęty, fontanny to prawdziwa uczta nie tylko dla koneserów. Co najważniejsze - w pałacu organizowane są koncerty z udziałem znanych muzyków, aktorów oraz wystawy.
A 2 sierpnia w Sannikach odbędzie się tradycyjna Niedziela Sannicka, w programie której jest m.in. turniej rycerski. Będzie też oczywiście koncert chopinowski w pałacu, podczas którego ma wystąpić z recytacjami Jerzy Zelnik, oraz wystawa zorganizowana we współpracy z Płocką Galerią Sztuki.
Pałac i jego otoczenie można zwiedzać codziennie od godz. 8 do 21, w soboty - od 9 do 17. Szukajcie szczegółowych informacji na ecasanniki.pl.
Jest kilka miejsc w okolicach Płocka, gdzie można pojeździć konno lub bryczką. W Łącku jest Stado Ogierów. Czy wszyscy wiecie, że każdy może tam pójść, zwiedzić, a nawet wziąć udział w jednej z wielu oferowanych atrakcji? Ot, choćby już 4 lipca Stado zaprasza chętnych na rajd konny z Łącka do Soczewki i z powrotem. Na trasie będzie kuchnia polowa, która nakarmi zgłodniałych jeźdźców. Można jechać na swoim koniu lub na tym ze Stada. Ale jeśli myślisz, że to nie dla ciebie, bo nigdy w siodle nie siedziałeś, jesteś w błędzie! Jest możliwość pojechania na jednej z dwóch bryczek, które również wyruszą na szlak.
Pośród koni w Łącku spędzimy kilka godzin, cały dzień lub nawet kilka dni. Możemy na przykład zapisać się na wczasy w siodle - z nauką jazdy konnej i powożenia bryczkami. Pierwsze turnusy planowane są w lipcu. Fajną przygodą będzie też wynajęcie bryczki i zwiedzanie w tak paradnym pojeździe leśnej i jeziornej okolicy. Albo można skrzyknąć się ze znajomymi i wspólnie zamówić np. ?konne? ognisko z obowiązkowym pieczeniem kiełbasek.
Stado oferuje również noclegi w tzw. Białym Domku. O wszelkie szczegóły pytajcie pod nr. telefonu 24 262 98 97 w godz. 7-15
Co może być ciekawego w Sochaczewie? - zastanawiacie się pewnie. Otóż chcemy wam zarekomendować Muzeum Kolei Wąskotorowej. Zajmuje ono teren należący niegdyś do Sochaczewskiej Kolei Dojazdowej. Zobaczycie tam wagony i i lokomotywy, które nijak się mają do dzisiejszych pociągów Pendolino.
MALGORZATA KAZUR
Gdyby nie muzealnicy, wiele z nich dawno trafiłoby na złom. A wśród eksponatów są np. najmniejszy i najstarszy zachowany parowóz z roku 1882 czy wagon, a właściwie wagonik kolejki konnej. Można też tam obejrzeć niezwykłe dzieło konstruktorskie - drezynę przerobioną z warszawy! Dla młodych czytelników - warszawa to samochód osobowy, czasem, ale to naprawdę rzadko, zobaczymy jeszcze taki egzemplarz na drodze. Oprócz tego w budynkach starego dworca możemy się zatrzymać przy fotografiach obrazujących historię kolei wąskotorowej na tym terenie od 1922 r. Wśród atrakcji są jeszcze pomieszczenie dyżurnego ruchu czy dawne umundurowanie kolejarzy, stare zegary ze stacji.
MALGORZATA KAZUR
Ale najprzyjemniejszą częścią sochaczewskiej wyprawy będzie wycieczka ciuchcią w stylu retro. Trasa jest zaplanowana na pięć godzin, licząc razem z powrotem do muzeum. Jedzie się wagonikami z drewnianymi ławkami, które pamiętają lata 50. ub. wieku. -Nawet firanki mają wartość historyczną - są z materiału wyprodukowanego w miejscowej, nieistniejącej już fabryce włókien sztucznych. Tor biegnie doliną Bzury, przecina rzekę Utratę i wypływającą z puszczy rzeczkę Łasicę? - czytamy opis wycieczki w folderze przygotowanym przez muzeum. Dodajmy, że pociąg retro dojeżdża do samej Puszczy Kampinoskiej, na trasie zaplanowane są postoje ze zwiedzaniem osobliwości okolicy.
Co prawda trzeba wsiąść do auta i ruszyć nieco dalej w Polskę, ale ci, którzy tam byli, twierdzą, że warto! W Kołacinku niedaleko Łodzi znajduje się Dinopark - Park Jurajsko-Botaniczny. A w nim moc placów zabaw związanych tematycznie z pradawnymi czasami, bajkowych, kolorowych, wesołych. Jest tam sporo tajemnic i nadzwyczajności - dzieciak chce się pobawić w piaskownicy i... wygrzebuje części szkieletu dinozaura! Potem wsiada do bajkowej kolejki - i jazda! Może się bawić w kierowcę i jeźdźca, brać udział w grach zręcznościowych, a wszystko to pod czujnym i fachowym okiem pracownika parku. Sporo się można przy tym nauczyć o prehistorycznych gadach, choćby zwiedzając Muzeum Paleontologiczne.
A przy okazji obejrzeć Folwark Kołaciński pełen starych maszyn rolniczych. Zapewne i rodzice skorzystają niemało na takiej wycieczce.
Jeśli uznacie, że czasu na wszystkie atrakcje jest za mało, to możecie zamówić sobie nocleg. Informacji szukajcie na dino-park.pl.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze