Komentarze
Coraz częściej słyszy się w mieście o kupowaniu głosów przez kandydatów, a raczej przeszkolone do tego osoby. Słyszałem nawet, że spora grupa obecnych radnych umówiła się na bezpieczny limit 650 głosów. Czy tylko do mnie dotarły takie głosy? Może warto rozpocząć walkę z tą płocką patologią! I zastanawiam się ile wyniesie w Płocku tzw. syndrom drugiego krzyżyka na listach wyborczych, unieważniający oddany głos na korzyść konkretnej opcji politycznej. Jak podawała GW jesteśmy na 1 miejscu w kraju w tej patologii. W niektórych okręgach nawet 30 % głosów unieważniono by wygrał konkretny kandydat
już oceniałe(a)ś
10
1