Tak sierż. Bartłomiej Stanisławski, policjant z płockiej komendy opowiada o zdarzeniu, do którego doszło w środę wieczorem. Wycieńczony mężczyzna był wtedy kilkanaście metrów od brzegu. Zadanie nie było łatwe, bo będący zapewne w szoku 31-latek szarpał się, utrudniając akcję ratowniczą. Policjant wyciągnął go na brzeg, gdzie czekali już ratownicy medyczni.
Wszystkie komentarze