- Łowiłem już sumy, ale takiego nie złapałem jeszcze nigdy - przyznaje płocczanin Jacek Urbański. Ryba, którą wyciągnął z Wisły, miała 2 m 51 cm, ważyła blisko 100 kg. I... nadal pływa w rzece.
Płocczanka wymarzyła sobie, by na pl. Obrońców Warszawy albo na Tumskiej zainstalować fontannę antydepresyjną. Wiadomo, szum wody koi, ale kobiecie chodzi o to, by co parę minut zamiast wody z dysz leciał... alkohol! I zgłosiła to jako swój projekt...
Ci muzycy są niemożliwi. To, co wyprawiali na koncercie, zaskoczyło chyba większość festiwalowiczów.
Galeria zdjec
W sobotę ok. południa, mimo że koncerty skończyły się nad ranem, ulice miasta zaroiły się od kolorowo ubranych ludzi z dreadami i charakterystycznymi opaskami na nadgarstkach, świadczącymi o tym, że są uczestnikami Reggaelandu. Jakie mają wrażenia...
Na scenie głównej po godz. 22 muzycy zwolnili nieco tempo. Najpierw kultowa polska kapela Daab przypomniała publiczności swoje przeboje, zaczynając od "Fali ludzkich serc", a po niej pojawił się gorąco zapowiadany w tym roku jamajski Jah Cure.
Trudno na razie mówić o wielkiej frekwencji, ale ci, którzy są, na pewno doskonale się bawią.
- Chcemy przekonać wyborców do trzeciej drogi. Powiedzieć: jeśli masz dość, to dołącz do nas. Nie chcemy ani nowej IV RP, ani IV RP bis - mówił w piątkowe popołudnie w Płocku wiceszef SLD Dariusz Joński.
Dwie sceny, kilkudziesięciu polskich i zagranicznych artystów oraz mnóstwo pozytywnej energii - startuje jubileuszowa, dziesiąta edycja festiwalu Reggaeland. Po tygodniach oczekiwania i zdradzanych stopniowo szczegółach, zaczynamy zabawę!
Sprawdźcie, na co warto się wybrać. Nasze oferty są filmowo-muzyczno-turystyczne.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.