Niektórzy powiedzą, że to niemożliwe. Że nie można się zakochać podczas zabawy w chowanego. A jednak. Asia Wysocka, nasza koleżanka z gazetowego Biura Ogłoszeń, w taki właśnie sposób poznała swojego przyszłego męża Mariusza Pieckiego. Ona nie...
Edyta Jaworowska i Piotr Szetyński pobrali się 27 marca 2005 r. w kościele p.w. Opatrzności Bożej w Warszawie. Wesele odbyło się w Restauracji ?Malinowa" w Hotelu Boss. Edyta ma 25, a Piotr 30 lat, ona pochodzi z Płocka, a on z Warszawy. Poznali się...
Tłoczno zrobiło się w niedzielę wieczorem w festiwalowej redakcji. Odwiedzili nas Antonelli Electr., czyli Stefan Schwander, przedstawiciel minimal electro oraz The Mole czyli kanadyjczyk Colin de la Plante, jedna z czołowych postaci montrealskiej...
Ostatniego dnia festiwalu gościem redakcji na plaży był jeden z organizatorów - Jacek Wolff.
Elektroniczny maraton trwał trzy dni. Ze scen przez 54 godziny płynęła muzyka. Dla niezmordowanych były jeszcze teatry, kino i warsztaty bębniarskie. Kto chciał zobaczyć wszystko, dziś nie czuje nóg, nie może się obudzić, a myśli zagłusza mu echo...
Kilka godzin po swoim występie na scenie głównej Jan Jelinek zawitał w naszej festiwalowej redakcji na plaży.
Ulokowana z dala od elektronicznego zgiełku trzecia scena na Sobótce przez cały FeMEV ma swoich wiernych fanów.
Eksrobot z legendarnej grupy Kraftwerk pojawił się na scenie tuż po północy. Publiczność szalała z radości.
Sobotni wieczór festiwalu FeMEV, ten najważniejszy, pełen występów gwiazd, w namiocie after party rozkręcali płocczanie. Najpierw wystąpił Etiop, później Akaone i Diva SR. Choć to efekt bardzo trudny do uzykania, zwłaszcza o godz. 17, ludzie szybko...
Przy sprawdzaniu sound-check'u deszcz zalał jego laptopa i zostały mu tylko trzy gramofony, które miały jedynie wspierać jego występ. Na dodatek po trzech godzinach prób zostawił na scenie złożony już sprzęt i na chwilę odszedł. Kiedy wrócił...
Rzecznik FeMEV: - Tylko w piątkowy wieczór rozdaliśmy 10 tys. opasek na rękę uprawniających do wejścia na teren festiwalu. A w nocy wpuszczaliśmy ludzi już bez rejestracji. Szacujemy więc, że w piątek na płockiej plaży bawiło się jakieś 14 tys. osób.
Utarło się na płockim festiwalu muzyki elektronicznej, że po piątkowych, całonocnych szaleństwach zamiast spać do namiotu czy hotelu, idzie się wypocząć do offowego kina.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.