Spory w Komunalniku ciągnęły się latami, w sądzie złożono kilkanaście pozwów, niezadowoleni lokatorzy chcieli odłączyć się od macierzystej spółdzielni i założyć własną. Mieli już nawet nazwę, o znaczącym brzmieniu - "Zwycięska". Potem zmienił się zarząd Komunalnika. I okazało się, że można się dogadać.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.