Płoccy radni Polskiego Stronnictwa Ludowego powołują się przy tym na powiedzenie, że mężczyzna powinien zbudować dom, posadzić drzewo i spłodzić syna.
Do wycięcia drzew na swoich terenach przymierzają się spółdzielnie mieszkaniowe. Niektóre od początku roku składały wnioski do ratusza.
Kiedy w czwartek pytaliśmy o cięcie drzew przy ul. Wyszogrodzkiej, na wysokości rzeki Rosicy, urzędnicy powiedzieli nam tylko, że sprawę znają, badają, ale o rezultatach nikt nam nie umiał nic powiedzieć. W piątek, już po publikacji artykułu, dostaliśmy obszerne wyjaśnienia z urzędu miasta.
W tym tygodniu zostało wycięte kolejne duże drzewo - tym razem przy ul. Nowowiejskiego, niedaleko seminarium duchownego. - Usunęliśmy je z dużą ulgą, bo zagrażało bezpieczeństwu ruchu drogowego: pieszym, kierowcom, pasażerom aut - informuje Hubert Woźniak z biura prasowego ratusza.
- Drzewa i ludzie płaczą! Ustawa zwyciężyła! - mieszkańcy Borowiczek załamują ręce, bo w weekend na ich osiedlu pod topór poszło kilkadziesiąt starych sosen
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.