Są one jednak szczątkowe. Nie znamy dokładnej daty urodzenia Bolesława Srokowskiego. Wiemy tylko tyle, że urodził się ok. 1878 r., w wieku 55 lat zmarł w Płocku 18 września 1933 r., dlatego został pochowany na cmentarzu przy al. Kobylińskiego. – Przy nagrobku będzie trochę pracy, ale damy sobie radę – dopowiada Jerzy Skarżyński.
Wiadomo jeszcze, że po odzyskaniu przez Polskę niepodległości Srokowski podjął pracę w Częstochowie, najpierw wykładał historię i geografię w Państwowym Gimnazjum im. Sienkiewicza, następnie w Gimnazjum im. Traugutta. Nie wiadomo, co robił przed przyjazdem do Częstochowy ani dlaczego – być może zdecydowały tu pobudki patriotyczne, a może chęć zmierzenia się z zawodowym wyzwaniem – postanowił opuścić miasto i wyjechać na Podlasie, gdzie w tamtym okresie trzeba było zmagać się z analfabetyzmem i niedoborami w kadrze nauczycielskiej.
"Ratujmy Płockie Powązki" - serwis specjalny >>
6 sierpnia 1927 r. został dyrektorem Gimnazjum im. Kraszewskiego w Drohiczynie nad Bugiem (i był nim do końca roku szkolnego 1930/1931). Prowadził lekcje historii, zadbał o nowości dla uczniów: powstanie boiska szkolnego o pow. ok. 2 tys. m kw. (przeznaczył na nie połowę ogrodu dyrektorskiego przylegającego do budynku gimnazjum), a także kortu tenisowego, boisk do gry w siatkówkę i koszykówkę. Niemal wszyscy uczniowie pochodzili ze wsi, dlatego grono nauczycielskie postanowiło zadbać o ich „wyrobienie towarzyskie". Młodzież słuchała pod opieką wychowawców koncertów radiowych, organizowała amatorskie spektakle, brała udział w grach i zabawach tanecznych. Działało kilka sekcji: kulturalno-oświatowa, teatralna i zabawowa, koło sportowe.
W tym roku mówimy o jednym nagrobku, ale…
Jerzy Skarżyński dodaje: – Oczywiście, że mam na oku jeszcze jeden, myślę tu o miejscu pochówku chłopaka, wojskowego, który spoczywa blisko głównej alei na cmentarzu przy Kobylińskiego. Grób jest obrośnięty bluszczem. Są tam dwie tabliczki, jedna w języku polskim i druga w rosyjskim. Nie ma krzyża, a był. Nie wiem, co się z nim stało. Zobaczymy, ile uda się zebrać pieniędzy. Gdyby udały się odnowić dwa groby, byłbym bardzo szczęśliwy.
Akcję "Ratujmy Płockie Powązki" organizują od lat Stowarzyszenie "Starówka Płocka" i płocka "Gazeta Wyborcza".
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze