Wysmażony tak, by miał jasną obwódkę „w pasie”. Najlepiej wykonany we własnej kuchni według sekretnej receptury rodzinnych seniorów, którzy jeszcze pamiętają przepisy pani Ćwierciakiewiczowej, takiej Magdy Gessler z XIX wieku. Nawet dietetycy dają w tym dniu dają nam dyspensę, choć nawołują do umiaru.
Kolejka po pączki przy ul. Królewieckiej Fot. Piotr Hejke / Agencja Wyborcza.pl
W cukierni przy Królewieckiej Fot. Piotr Hejke / Agencja Wyborcza.pl
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. Zrezygnować możesz w każdej chwili.