Członkowie Młodzieżowej Rady Miasta włączyli się do akcji "Koronawirus to nie są żarty". "Najbliższe dni wiążą się dla nas z wolnym. Przymusowym wolnym, które wielu z nas przyjęło bardzo entuzjastycznie. Krążą plotki, jakoby wirus SARS-CoV-2 był podobny do grypy, a jego śmiertelność była znikoma. Otóż w naszej grupie wiekowej wynosi ona ok. 0,1 proc., natomiast wśród naszych babć i dziadków, osób 75+ - aż 15 proc." - przypominają.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

Dodają, że młodzi ludzie mogą być biernymi nosicielami wirusa i nawet nie zdawać sobie z tego sprawy – ich organizmy mogą przechodzić chorobę bezobjawowo.

Dlatego nasi młodzieżowi radni proszą rówieśników: „Zachowujcie się roztropnie. Głównie przez nieodpowiedzialność i spotkania towarzyskie, wychodzenie do galerii, myślenie »mnie to nie dotknie« dzisiaj cierpią Włosi. Umiera tam już ponad sto osób dziennie. Podejdźcie do sprawy rozsądnie, zostańcie w domach: przed komputerem, telewizją, z książką w ręce. Poproście też o to znajomych. Możecie udostępnić tego posta bądź napisać swój. Zróbcie coś, zanim dopadnie nas kryzys humanitarny pokroju tego we Włoszech”.

Do tych słów odniósł się prezydent Andrzej Nowakowski: „Drodzy Młodzi Płocczanie! To jeden z najważniejszych egzaminów, przed którym stoicie. Proszę, weźcie sobie do serca apel Waszych Koleżanek i Kolegów z Młodzieżowej Rady Miasta Płocka. Bądźcie odpowiedzialni, zostańcie w domu w trosce o innych i o siebie”.

Do akcji społecznej „Koronawirus to nie są żarty” włączyło się ponad 40 organizacji zrzeszających młodzież. Jej organizatorem jest gazeta „Kongresy”.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Więcej
    Komentarze
    Zaloguj się
    Chcesz dołączyć do dyskusji? Zostań naszym prenumeratorem