Skąd taka decyzja? Po pierwsze – trzeba było ją podjąć ze względu na zwiedzających. Gośćmi zoo są w znacznej mierze dzieci. One zakażenie koronawirusem mogą przechodzić bezobjawowo, ale po powrocie do domu mogłyby stać się źródłem zakażenia rodziców czy dziadków.
Po drugie – należy myśleć również o pracownikach ogrodu. Załóżmy, że zaobserwują u siebie niepokojące objawy i będą się musieli poddać kwarantannie. W takiej sytuacji nie miałby kto zaopiekować się dzikimi zwierzakami – mogą to robić wyłącznie specjaliści.
Oczywiście cała załoga zoo zostaje na miejscu i będzie pracować jak dotychczas, aby żaden mieszkaniec ogrodu nie odczuł obecnej sytuacji w negatywny sposób.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze