Piknik na stadionie w Szczawinie Kościelnym zacznie się o godz. 16, oprócz zbiórki pieniędzy do puszek odbędą się również: zbiórka plastikowych nakrętek, pokaz sprzętu wojskowego VI Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnej, wystawa starych samochodów, zlot motocyklistów pod przewodnictwem Marka Kaczanowskiego, staną stoiska wystawowe, dmuchańce dla dzieci. Płocczanin Jacek Jasion, mistrz świata w sportach walki, odda na licytację swoje rękawice.
Będą prowadzone również inne licytacje – różne wartościowe przedmioty, które mogą znaleźć nowych właścicieli (np. karnety, gry i zabawki, biżuteria, książki, sprzęt sportowy i AGD, ale także usługi, choćby sesja zdjęciowa, wizyta u fryzjera, kosmetyczki), jeszcze w czwartek można przynosić (lub oferować) do Gminnego Ośrodka Kultury w Szczawinie Kościelnym w godz. 12-20.
Podczas pikniku zagrają i zaśpiewają: Bayer Full, Standard, Quest, Magnum, T&T, Green oraz Ludowy Zespół Pieśni i Tańca Szczawin Kościelny, zespół Melodia, Szczawiński Klub Seniora, UKS Pasja, Orkiestra Dęta OSP Gąbin. Jego organizatorami są: Komitet Społeczny „Pomóż Luizie”, Gmina Szczawin Kościelny, Gminny Ośrodek Kultury w Szczawinie Kościelnym.
4 stycznia 2018 roku to był najszczęśliwszy i jednocześnie najstraszniejszy dzień w życiu. Spodziewaliśmy się zdrowej córeczki, ale okazało się, że los miał dla nas inny plan… Nagły poród i diagnoza, która zachwiała naszym światem. O tym, co właściwie dolega córeczce, dowiedzieliśmy się dwa dni po porodzie, już w szpitalu w Warszawie. Wtedy mogłam w końcu zobaczyć Luizkę.
Lekarz dokładnie wytłumaczył, z czym przyjdzie się nam zmierzyć i co czeka Luizkę. Została zabrana na stół operacyjny, trzeba było zamknąć przepuklinę i wszczepić zastawkę, która odprowadzała płyn z mózgu. Nasza córka urodziła się z przepukliną oponowo-rdzeniową, wodogłowiem, pęcherzem i jelitem neurogennym, refluksem do nerki, porażeniem nóżek i stopami końsko-szpotawymi. Tak dużo, jak na taką maleńką kruszynkę. To nas przerażało…
Gdy wyszliśmy do domu, musieliśmy szybko odnaleźć się w nowej rzeczywistości. W naszym życiu pojawiła się niepełnosprawna córeczka, nasze pierwsze dziecko. Mieliśmy o wiele trudniej niż inni świeżo upieczeni rodzice, ale nie poddawaliśmy się – to zdrowie Luizki było i jest najważniejsze! Najpierw po omacku, metodą prób i błędów, szukaliśmy lekarzy, rehabilitantów, poznawaliśmy rodziców dzieci z podobnymi schorzeniami, zdobywaliśmy wiedzę. Nie było łatwo. Dodatkowo wisiało nad nami widmo opóźnienia umysłowego i padaczki – lekarze od razu ostrzegli, że ciało modzelowate w mózgu może być uszkodzone. Nie wiadomo, co będzie dalej...
Bogu dzięki na razie nie potwierdziły się najczarniejsze scenariusze. Luizka umysłowo rozwija się znakomicie, ale mamy duże problemy z wieloma innymi rzeczami. Najbardziej niebezpieczny jest pęcherz neurogenny i refluks – zakażony mocz cofa się do nerki, powoduje częste i groźne infekcje. Cewnikujemy córeczkę co trzy godziny, jednak i to nie pomaga. Dzięki kosztownej i ciężkiej rehabilitacji Luizka już siedzi samodzielnie, zaczęła raczkować i bardzo rwie się do wstawania! Niestety, na razie to niemożliwe, ale może już wkrótce, po operacji stópek, będzie mogła! Bardzo na to liczymy…
Wśród wielu schorzeń najbardziej boimy się o problemy z układem moczowym. Dlatego, gdy dowiedzieliśmy się, że Luiza została zakwalifikowana do terapii komórkami macierzystymi, pojawiła się w nas nowa nadzieja! Po podaniu komórek u dzieci takich jak Luizka nastąpiła duża poprawa! Jest też duża szansa, że mięśnie i nerwy, które teraz nie działają, także się zregenerują! Czekamy na termin pierwszego z pięciu podań komórek i bardzo się niepokoimy – czy zdążymy zebrać tak ogromną sumę?
Wiemy, że sami nie damy rady, codzienne koszty rehabilitacji i leczenia Luziki są ogromne, nie mamy szansy odłożyć. Komórki macierzyste to ogromna nadzieja, ale też ogromny koszt. Bardzo prosimy o pomoc dla Luizki. Wierzymy, że dobro, które jej okażesz, wróci do Ciebie ze zdwojoną mocą!
Kasia, mama Luizki
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze