„Chcecie bajki? Oto bajka: Była sobie Pchła Szachrajka / Niesłychana rzecz po prostu / By ktoś tak marnego wzrostu / I nędznego pchlego rodu / Mógł wyczyniać bez powodu / Takie psoty i gałgaństwa / Jak pchła owa, proszę państwa”. Poemat Brzechwy o przeuroczej i nieco bezczelnej pchle to wymarzony materiał na spektakl dla dzieci. Polskie teatry sięgały po niego nie raz i nie dwa, ale czy w którymś wymyślono, by „Pchłę” zaprezentować w konwencji... cyrkowej?
– Spieraliśmy się trochę, gdzie tę naszą pchłę umieścić, ostatecznie wszyscy byli jednak zgodni. To musi być cyrk – dzień przed premierą opowiadał „Wyborczej” Cezary Żołyński. – Tylko to miejsce pasuje do jej energii i fantazji. W spektaklu będziemy mieli więc cyrkową arenę, sztuczki magiczne, akrobatów i klaunów. A część publiczności zasiądzie na scenie. Jak w prawdziwym cyrku.
Reżyser zapewnia, że przygotował spektakl familijny, dla widza od lat 3 do 103. Przepiękną, kolorową scenografię zaprojektował Marian Fiszer, autorem muzyki, która ma być raz szantowa, raz gangsterska, a raz całkiem musicalowa, jest Krzysztof Jaszczak. Autorką choreografii jest Małgorzata Fijałkowska. Rolę tytułową gra, jak zdradza reżyser, świetnie – Sylwia Krawiec, na scenie prócz niej zobaczymy cały zespół teatru.
Premiera spektaklu odbędzie się w piątek, 25 maja, o godz. 10. Pora niezbyt dogodna dla pracujących rodziców, ale uwaga – teatr zaprasza na przedstawienia także 1,2 i 3 czerwca, zawsze o godz. 16. Bilety kosztują 20 i 25 zł. I są jeszcze dostępne w kasach teatru.
Wszystkie komentarze