Obejrzyjcie galerię zdjęć z pl. Narutowicza
Przed sądem z płonącymi świecami zebrali się płocczanie z różnych środowisk. Byli wśród nich nauczyciele, pracownicy płockich instytucji, przedstawiciele sądu, stowarzyszeń, uczniowie. Kilka osób trzymało w rękach litery układające się w napis "Wolne sądy", inni trzymali transparenty o treści: "Chcemy weta" czy "Obudź się, Polsko". - Jeśli będzie trzeba, będziemy tu przychodzić do skutku! - mówił Krzysztof Borkowski z płockiego Komitetu Obrony Demokracji.
Tłum na początku na przemian to stał w skupieniu, słuchając muzyki Chopina, to skandował hasła. Ludzie krzyczeli: „Wolne sądy!", "Duda, wetuj!", "Wolna Polska!". W końcu zaczęli przemawiać, a z każdym kolejnym wystąpieniem rosły emocje i potrzeba jedności.
Czytajcie: Nasze państwo chcą zniszczyć "nasi". Płocczanie mówią, dlaczego protestują przed sądami
- Zaczynałem swoją pracę w resorcie sprawiedliwości za naszego Mazowieckiego [premiera]. Cieszę się, że nie doczekałem w zawodzie tych czasów, że nie muszę pracować w tym resorcie już w tej chwili. Przez te dwadzieścia parę lat spotkałem różnych sędziów: sprawiedliwych, leniwych, mądrych, głupich. Ale nigdy nie spotkałem sędziego sprzedajnego. I mam nadzieję, że nie spotkam. Wierzę w polskich sędziów. Ale nie wierzę już w prezydenta - mówił Stanisław Niski, emerytowany sędzia.
Ludzie krytykowali postawę Andrzeja Dudy i skandując, wzywali go do zawetowania ustawy o Sądzie Najwyższym. Apelowali do siebie wzajemnie o udział w protestach. Choć pojawiły się też argumenty, że tylko siłą można zatrzymać negatywne zmiany w państwie.
Głos zabrał także prezydent Płocka Andrzej Nowakowski. - Dzisiaj jest czarny dzień, bardzo smutny dzień. Polska przestała być państwem demokratycznym. Dzisiaj posłowie jednej partii zniszczyli dorobek 30 ostatnich lat. Nie był idealny, ale wierzyliśmy w to, co budowaliśmy - mówił prezydent.
"Hańba!" - krzyknął ktoś z tłumu. A Nowakowski dodawał, że jest jeszcze światełko nadziei, bardziej w nas niż w instytucji prezydenta. - Tylko od nas zależy, czy damy się podzielić. Tylko w solidarności Polaków jest siła!
W pewnym momencie ludzie zaczęli wspólnie śpiewać piosenkę "Kocham wolność" Chłopców z Placu Broni: „Wolność kocham i rozumiem, wolności oddać nie umiem...”. Mówili, że to właśnie potrzeba wolności skłoniła ich do protestu.
Jeden z uczestników przypomniał, że za ustawą o Sądzie Najwyższym głosowali nie tylko posłowie z Warszawy. - Wśród tych osób było także sześciu posłów PiS-u z naszego okręgu wyborczego. Byli to: Maciej Małecki, Marek Opioła, Robert Kołakowski, Maciej Wąsik, Anna Cicholska i Waldemar Olejniczak. Pamiętajmy o tym przy następnych wyborach do Sejmu! - apelował mężczyzna. A ludzie wspomagali go okrzykami: "Brawo!".
Adam Sawicki, pracownik organizacji pozarządowych, obawiał się z kolei, że w związku ze wspomnianą ustawą niezależność straci również Państwowa Komisja Wyborcza. - Jest ona złożona z dziewięciu sędziów. Po trzech wybieranych przez Trybunał Konstytucyjny, Sąd Najwyższy oraz Naczelny Sąd Administracyjny. Jeżeli ta ustawa wejdzie w życie, grozi nam, że wybór członków Państwowej Komisji Wyborczej będzie dokonywany z klucza politycznego - mówił do zebranych mężczyzna.
W czwartkowym spotkaniu wzięło udział więcej młodych ludzi niż do tej pory. Oni również mieli coś do powiedzenia. - Mam 20 lat i urodziłam się już w wolnej Polsce. Można mówić, że młodzi ludzie myślą tylko o sobie. Prawda jest taka, że pan Kaczyński, pani Pawłowicz, panowie Piotrowicz i Ziobro nie będą żyli w Polsce, którą chcą dzisiaj tworzyć. Będą w niej żyli ludzie z mojego pokolenia. O sobie myślą tylko ci, którzy głosowali dzisiaj za ustawą zmieniającą ustrój państwa - mówiła Aleksandra Brzozowska, która udziela się m.in. w Płockim Wolontariacie.
Przed płocczanami wystąpiła także uczennica Małachowianki, która dopiero skończyła pierwszą klasę liceum. - Właśnie uczymy się o wojnie i czasach PRL-u. Czytając o tym, nie sądziłam, że będę brać udział w takim proteście. Że tak jak w komunie zniknie trójpodział władzy. Wiem, że my, młodzi, musimy o to walczyć. Młodzi tu są! - wołała dziewczyna.
Na koniec protestujący odśpiewali hymn państwowy, a chwilę później, trzymając płonące świece, ustawili się w kordon okalający płocki sąd.
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Wszystkie komentarze