Jednym z organizatorów konkursu (trudno powiedzieć, czy ogólnopolskiego, jak był zapowiadany, czy wojewódzkiego albo tylko północnomazowieckiego) był Jarosław Załęgowski, redaktor naczelny portalu "Z archiwum Miss". Po ok. dwugodzinnej gali w Dramatycznym napisał ni mniej, ni więcej, tylko: "Chcę publicznie ogłosić, że moja koncepcja konkursu oraz gali finałowej Miss i Mister Wolontariatu 2015 była inna. To, co zaprezentowano przez cały jego przebieg, a następnie w Teatrze w Płocku, to - jakby powiedziała Magda Gessler - ja się pod tym nie podpisuję absolutnie. Więcej wkrótce".
Ale od początku.
Wśród organizatorów byli jeszcze Konrad Słomczewski i Bank Żywności w Płocku. - Skoro tu jesteśmy, to znaczy, że wiemy, czym jest wolontariat. Wolontariusze kierują się szacunkiem i pomocą. Dzisiaj chcemy wybrać z nich tych wewnętrznie i zewnętrznie pięknych - otwierając galę, mówiła Aldona Cybulska, wiceprezes Banku Żywności, a później przyszedł czas na przedstawienie gości. Czyli przedstawicieli szkół i instytucji, parlamentarzystów, wójtów pobliskich miejscowości.
Laureaci wybierani byli w trzech kategoriach: nastolatków, seniorów oraz tej najważniejszej: Miss i Mister Wolontariatu 2015. Wyjścia finalistów przeplatały się z występami młodych zdolnych wokalistów, skeczem kabaretu "To się nie sprzeda", wystąpieniami gości. Wszystko dość chaotyczne. Szczególnie przy ogłaszaniu wyników, gdy sędziowie mylili się w nazwiskach laureatów, przedstawiali inne osoby niż te, które były na scenie.
W kategorii nastolatków było jedynie trzech finalistów. Mieli trochę tremy, ale byli podekscytowani i uśmiechnięci. Jury po dłuższej chwili ciszy zdecydowało, że dwie dziewczyny ex aequo zostaną nastoletnimi Miss. Fajnie. Niestety, zaraz się okazało, że... przecież jest tylko jedna nagroda. Ostateczną decyzję podjęła publiczność - tytuł otrzymała Izabela Lipińska z Płocka.
O Misterze... nie wspomniano w ogóle.
Z kolei w kategorii seniorów wygrała Teresa Kowalska z Grzybowa.
Puchary i upominki laureatom wręczali m.in. parlamentarzyści. Najczęściej wywoływano posła Piotra Zgorzelskiego.
- Dzięki naszym przyjaciołom robimy sporo rzeczy, których bez nich byśmy nie zrobili. Piotr Zgorzelski jest nie tylko naszym przyjacielem, ale i wolontariuszem! O tym, co mu zawdzięczamy, mogłabym napisać książkę - komplementowała ze sceny Aldona Cybulska.
Chwaliła także nieobecnego na gali marszałka Mazowsza Adama Struzika (PSL).
- Dziękujemy, że udostępnił nam teatr. Po raz pierwszy występujemy tu na scenie - mówiła kilka razy.
W zastępstwie marszałka oglądaliśmy Michała Twardego (też PSL), miejskiego radnego i jednocześnie dyrektora płockiej delegatury Urzędu Marszałkowskiego, zaangażowania chciała pogratulować wolontariuszom również poseł Elżbieta Gapińska (PO). W międzyczasie Bank Żywności otrzymał dwa medale: Pro Masovia od marszałka i Primus in Agendo od ministra pracy i polityki społecznej Władysława Kosiniaka-Kamysza (PSL).
Dziesiątka finalistów w najważniejszej kategorii Miss i Mister Wolontariatu 2015 prezentowała się w trzech wersjach stylistycznych, młodzi mieli też szansę, by powiedzieć coś o sobie, ale nie za wiele. Dostali po dwa pytania - jedno dotyczące ich konkretnych zainteresowań (np. "Jakiej słuchasz muzyki?", "Gdzie chciałabyś spędzić wakacje?"), a drugie wolontariatu. Dla jednej osoby pytań zabrakło, więc odpowiedziała na już wcześniej zadane.
Zanim ogłoszono wyniki, był jeszcze jeden mówca. Tym razem słowo dla wolontariuszy miał Waldemar Pawlak (PSL).
Po blisko dwóch godzinach na widowni się przerzedziło, jury postanowiło zdradzić nazwiska laureatów. I znów wpadka. Co prawda z Misterem było jeszcze w porządku, został nim Rafał Zambrzycki z Ligowa, ale z Miss... Jury pomyliło nazwisko (podobnie jak w przypadku nastolatek). Pomyłkę zauważyło i przyznało się do błędu, ale nazwiska dziewczyny już nie poprawiło. Napiszmy więc - to Sara Stawicka.
Laureaci zostali obsypani nagrodami i fleszami, a zniecierpliwiona publiczność ruszyła do wyjścia, komentując po drodze dłużącą się galę. Szkoda że jej główni bohaterowie zostali zepchnięci na dalszy plan.
Komentarz z profilu imprezy na Facebooku: "(...) to, co było nam wczoraj zaprezentowane na gali finałowej, to była żenada. To miał być wieczór dla tych dzieciaków wolontariuszy, którzy swój wolny czas poświęcają dla innego człowieka, a nie wiec wyborczy".
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Wszystkie komentarze