Inwazja trwa. Mnóstwo krzewów już obumarło. Wszystkiemu winien jest niepozorny z wyglądu gatunek motyla, którego gąsienice są wyjątkowo żarłoczne i w zaledwie kilka dni potrafią zniszczyć całą roślinę. Zazwyczaj kiedy dostrzeżemy spustoszenie, na jej uratowanie jest za późno.
Kiedy pod koniec ubiegłego tygodnia przeczytałam, co radny Tomasz Kominek wygadywał na sesji o płockiej zieleni, zagotowałam się na miękko. I może dobrze, że piszę ten tekst po kilku dniach, bo wtedy byłoby o wiele ostrzej.
Na ulicy nazwanej na cześć słynnego kompozytora, autora opery "Halka", co prawda nie szumiały "jodły na gór szczycie", ale inne drzewa już tak. Aż przycięto im gałęzie; sterczą teraz jak kikuty odrąbanych w połowie rąk.
Cena za najdroższą sadzonkę - 5,2 tys. zł, obwód pnia - od 40 do 50 cm, wysokość - od 8 do 9 metrów - to w przypadku lipy drobnolistnej "Greenspire". A tych będzie w sumie 30 w al. Kilińskiego. To na początek.
Pod adresem Górna 20 jest stary sad, a w nim wiele drzew i krzewów, które niebawem mogą zniknąć - wszystko wskazuje na to, że powstanie tam market Dino. Dzisiejsza akcja przynajmniej niektórym roślinom może dać drugie życie w innym zakątku miasta.
Na osiedlu mają nadzieję, że dzięki jego dobrej woli uda się uratować chociaż część drzew. - Chętnie pomożemy, jeśli tylko dostaniemy taką możliwość - mówią.
Wykonawca dokumentacji projektowej przedstawił w sumie trzy propozycje rzeźb. Ta wybrana będzie bardzo nowoczesna i "na wysoki połysk". Zostanie ustawiona na nowym skwerze, który powstanie na terenie po byłym Miejskim Przedszkolu nr 20.
Zaczęły się przygotowania do powstania parku Międzytorze. Projekt wraz z kosztorysem, niezbędne specyfikacje powinny być gotowe w ciągu siedmiu miesięcy od momentu podpisania umowy z wybranym wykonawcą.
Chodzi o ul. Chopina między Otolińską a Spółdzielczą. Prace z zewnętrznym dofinansowaniem mają się tam zacząć i zakończyć w tym roku. W ratuszu słyszymy: albo ścieżka dla cyklistów i nowy chodnik, albo drzewa.
Czwartkowe posiedzenie radnych rozpoczęło się od tematu pomniejszenia Zespołu Przyrodniczo-Krajobrazowego jaru Rosicy. O zdjęcie projektu uchwały bądź o głosowanie na "nie" już wcześniej apelowali członkowie "Płock dla drzew" i płockiego koła partii Zieloni.
Czy dojdzie do zmniejszenia obszaru Zespołu Przyrodniczo-Krajobrazowego jaru rzeki Rosicy? Czy radni zajmą się projektem uchwały w tej sprawie, czy może zostanie on zdjęty z porządku obrad?
Zespół Przyrodniczo-Krajobrazowy Jaru Rzeki Rosicy miałby zostać pomniejszony o blisko 6 ha. Tak się stanie, jeśli na najbliższej sesji rzeczywiście dojdzie do głosowania i większość radnych zaaprobuje projekt uchwały w obecnym kształcie.
- Zlikwidowanie takiego miejsca to mniej więcej tak jak postawienie w Polsce na węgiel przez kolejne 50 lat i zupełne ignorowanie energii odnawialnej - uważają członkowie grupy "Płock dla drzew" i Zieloni i apelują o zmianę lokalizacji inwestycji planowanej u ujścia Rosicy do Wisły.
... bez względu na jego wielkość - deklaruje prezydent Płocka, zapowiadając poważny zwrot ku zieleni w polityce miasta. Dodaje: - Nie chodzi o to, żeby teraz posadzić drzewo na każdej ulicy, ale żeby tworzyć zielone strefy. Gdyby myśleć o tym wszystkim jako o rewolucji, to np. na ul. Sienkiewicza czy Kolegialnej jeden pas należałoby przeznaczyć na buspas lub drogę rowerową. I kiedyś tak się stanie.
O nowym terenie zielonym obok starostwa ratusz poinformował kilka dni temu.
Dachy wiat pokryte zielenią, bluszcz oplatający ściany, w donicach powojniki i narcyzy. Cztery takie wiaty dla pasażerów wprowadziła niedawno jedna z mazowieckich gmin. Jakie są na to szanse w Płocku?
W oczekiwaniu na płocką wersję baśni - o Walibetonie i Wyrwiasfalcie - snuję marzenia, raczej nieziszczalne, że naszych urzędników i radnych (a wielu z nich cenię i szanuję) ogarnie zielony szał i wszystko, co tak niszczyli przez lata, przywrócą do naturalnej postaci.
Gdzie? Jeśli zjeżdżacie ze starego mostu na Radziwie, to właśnie tam, jeszcze przed rondem, po prawej stronie drogi (nie mylić z ul. Mościckiego na zupełnie innym osiedlu, w sąsiedztwie Miodowej).
Rozpoczęcie prac przygotowawczych postuluje przewodniczący rady miasta Artur Jaroszewski. Popierają go radni z komisji gospodarki komunalnej, kierując odpowiedni wniosek do prezydenta.
Tak na komisji gospodarki komunalnej rady miasta mówił Artur Jaroszewski. - Trudno być zadowolonym z takiego sposobu zazielenienia miasta - dodał przewodniczący rady.
... łąka kwietna, leżaki, ławki huśtawki. Nowy skwer osiedlowy z małą architekturą powstanie na terenie po byłym Miejskim Przedszkolu nr 20 między ul. Tadeusza Gintera i ul. Braci Jeziorowskich. Koncepcja jest gotowa, w oparciu o nią powstanie projekt.
- My naprawdę się ucieszyliśmy, jak zaczęli nam robić uliczki. Nareszcie, po 40 latach! Ale co oni wyprawiają?! Miałam podjazd, miałam rośliny - i wszystko wyrypane! - z taką skargą zatelefonowała do nas czytelniczka, która mieszka w jednym z płaskich szeregowców, które stoją bokiem do ulicy Dobrzyńskiej.
Grzegorz Piaskowski przyznaje, że na drzewach się nie zna, ba, nie potrafi odróżnić wielu gatunków. Ale zauważył, że zaczyna mu ich dotkliwie brakować. Nie tylko w samym Płocku, ale również w lasach okalających miasto. I tak stał się nieformalnym rzecznikiem grupy płocczan, którzy tak jak on mają dość bezmyślnego wycinania drzew.
To teren po prawej stronie drogi, gdy zjeżdżamy z mostu w kierunku Radziwia. Dotąd zaniedbane miejsce powoli zmienia się w rekreacyjną przestrzeń. Ma być gotowe we wrześniu.
Uwaga, uwaga, życie zachowa 36 drzew. Po pierwsze - gratulacje dla płocczan, którzy ruszyli na ratunek zieleni. Po drugie - co stałoby się, gdyby jednak ludzie nie protestowali?
Dwa dęby w parku na Górkach, jesion w parku na Zdunach - w Płocku niedługo przybędzie 12 nowych pomników przyrody. Ale nawet po tych "nominacjach", w mieście wciąż będzie bardzo mało drzew pod specjalną ochroną. Zaledwie 21. Duże miasta biją nas na głowę.
- Czujemy się oszukani - mieszkańcy ul. Sienkiewicza smutno patrzyli na demontowane ogrodzenia pod ich oknami. - Przecież to były ogródki społeczne w pełnym znaczeniu tego słowa, uprawiane od pokoleń, wrosłe w krajobraz miasta. Płaciliśmy za ich użytkowanie i gotowi byliśmy nadal płacić. A teraz? Wszystko przepadło.
Dziś jeszcze kwitną tu malwy i róże, ale już niedługo ma być jednolity trawnik. Miasto chce zlikwidować ogródki za kamienicami przy Sienkiewicza 13, 15 i 17.
Rabaty, miniszklarnie, donice. Tyle że wszystko na podwyższeniach, tak, by mogła przy nich pracować osoba na wózku inwalidzkim. Taki ogród może powstać w Płocku, przy Mościckiego.
Miasto zapowiada jesienne nasadzenia - w Płocku przybędzie 95 drzew, prawie 10 tys. krzewów i blisko 5 tys. roślin ozdobnych. A jednocześnie zieloni aktywiści protestują przeciwko wycinaniu drzew przy okazji miejskich inwestycji, aktualnie - na remontowanej al. Kilińskiego.
Las za osiedlem domów w Górach należy do nadleśnictwa Łąck. - Z przerażeniem patrzymy, jak padają kolejne drzewa. Przecież trwa okres lęgowy, ptaki tracą gniazda, a nawet jeśli na konkretnych drzewach tych gniazd nie ma, to są w pobliżu. Widzimy, jak przerażone ptactwo lata nad tym miejscem - opowiada nam czytelnik.
Takie opinie można usłyszeć np. w czerwoniaku, kiedy przejeżdża się Wyszogrodzką na wysokości Leroy Merlin. Z cienkich pni posadzonych między jezdniami drzewek wystają krótkie, najeżone gałązki-patyczki, co rzeczywiście przypomina szczotki. Na kilkadziesiąt roślin tylko kilka, góra kilkanaście pokryło się listkami.
Spółka Rynex zorganizowała zielone targi przed teatrem już po raz 11.
- Remont ulicy zakończył się w ubiegłym roku. Czekaliśmy, aż ktoś doprowadzi do porządku i trawniki, ale chyba już się nie doczekamy. Aż smutno na nie patrzeć - z interwencją zgłosili się do nas mieszkańcy Łukasiewicza.
Na Międzytorzu mają powstać dwa tereny zielone - większy za blokami przy ul. Braci Jeziorowskich, mniejszy w miejscu po dawnych przedszkolu. Ale są kłopoty z koncepcjami.
Przyszedł mi do głowy pomysł, nie waham się użyć tego określenia, szalony. Nie oceniam wysoko szans na to, że znajdzie uznanie u decydentów. Ale takie mam marzenie, że za kilka, kilkanaście lat usiądę w tym miejscu odpocząć po spacerze po gwarnej Tumskiej czy Nowym Rynku. O takie marzenie warto powalczyć.
Płocki urząd miasta zaprasza o wzięcia udziału w piątej edycji konkursu grantowego "Zielona Ławeczka". Do wzięcia jest 1,6 tys. zł na zaaranżowanie na swym osiedlu zielonego skwerku z ławeczką. Do wspólnego działania wystarczy namówić czterech sąsiadów.
Po tym, jak po remoncie oddano ulicę 3 Maja do użytku, płocczanie komentują wykonane tam prace. Jedni nie są zadowoleni ze zwężenia jezdni, inni zastanawiają się, jaką rolę mają pełnić pasy niepokryte żadną nawierzchnią pomiędzy jezdnią i chodnikami. Na razie parkują na nich dziesiątki aut. Czy zostaną posadzone tam drzewa?
Ministerstwo Środowiska zgodziło się na rozszerzenie projektu "Rozwój terenów zieleni w mieście Płocku", w ramach którego już wcześniej przebudowano plac Dąbrowskiego przy wieży ciśnień (osiedle Kolegialna, 2017 r.) i aleję Roguckiego (Łukasiewicza, 2018 r.).
Copyright © Agora SA