Wiadomości Płock
Bujaki, leżaki, fontanny, pergole, biblioteczki terenowe, nowe nasadzenia... Dzięki temu jednemu projektowi przy współfinansowaniu z funduszy unijnych kilka miejsc w Płocku przeszło całkowitą metamorfozę. Doszły też nasadzenia w pasach drogowych, wzdłuż ulic i na rondach.
Lokatorka bloku przy ul. Batalionu Parasol 3 złożyła już w Młodzieżowej Spółdzielni Mieszkaniowej wniosek o wycięcie drzewa. Powód? Zbyt duże zacienienie.
Wzgórze Tumskie... Czy rzeczywiście ma ono swoje silnie promieniujące punkty energii, które sprawiają, że to miejsce kochamy od wieków najbardziej? Bardzo możliwe.
Może trzeba zorganizować małą kampanię wyborczą, zmobilizować przyjaciół i znajomych do głosowania na najmilszy zielony zakątek w regionie? Niech na finiszu bój będzie zacięty!
Jeszcze tylko do niedzieli możecie powalczyć o wasze ulubione zielone miejsca w Płocku i na całym Mazowszu. Nasz plebiscyt trwa i dziś zdradzimy, jaka jest aktualna kolejność. Czy twój typ wygrywa?
...które całe kryje się w cieniu kasztanowców. Jest to miejsce, które "opowiada" historię Płocka, a także całego kraju.
...dąb Broniewskiego. Błądząc alejkami na Tumach, natkniemy się na niego nagle - niczym na drewniane wrota pod romańskim sklepieniem z gałęzi.
Jeśli ktoś by mnie spytał, które zielone miejsce w Płocku uważam za najbardziej klimatyczne, to bez wahania wskazałbym Wzgórze Tumskie. W tym miejscu, jak nigdzie indziej, historia przeplata się z teraźniejszością.
...ogródek przy Nowym Rynku 10. Jestem bowiem zwolenniczką zagospodarowywania zielenią każdego wolnego miejsca, jeżeli są ku temu odpowiednie warunki. Podwórko przy Nowym Rynku 10 zyskało nowe życie, idealnie odgradza gościa od zgiełku miasta.
Nie wszyscy wiedzą, że w dzieciństwie mieszkałem przy ul. Grodzkiej. Wtedy Płock wyglądał trochę inaczej, było o wiele więcej terenów zielonych.
To za sprawą posianych kwiatów jednorocznych. Jednak korzyści, oprócz tych estetycznych, ma być więcej.
Zgodnie z zapowiedzią zaczynamy nasz plebiscyt; wybierzemy najbardziej lubiane, kochane miejsca z klimatem. Dwie listy powstały na podstawie Waszych zgłoszeń, ale że wskazaliście więcej pięknych miejsc, niż mogliśmy na nich umieścić, trzeba było dokonać wyboru.
Już niebawem wystartuje plebiscyt "Wyborczej", w którym to wy, nasi czytelnicy, wybierzecie najcudniejsze miejsca z klimatem. Zielone, przyjazne, pełne przyrody.
Wanda z Płocka: "Czasem idę pod tym dębem posiedzieć, bo jest mi tam dobrze. Mogę pomyśleć spokojnie, a nawet przypominają mi się różne wiersze Władysława Broniewskiego. Gdyby samo to drzewo było za mało na zgłoszenie, to dodam park za kościołem na Górkach".
Samo rondo zaś ma już niedługo pełnić funkcję "zielonego witacza".
Zieleni nam trzeba, zieleni! Potrzebujemy jej, nawet jeśli wielu z nas nie ma takiej świadomości. Ona jest po prostu życiem. Zapraszamy na krótki spacer po Płocku i okolicy - do miejsc, które dają nam siłę, witalność, ukojenie.
Ulubione zielone miejsca z klimatem - to hasło przewodnie nowego plebiscytu, do którego zaprasza was, naszych czytelników, "Gazeta Wyborcza".
Od 2010 r. pod egidą Organizacji Narodów Zjednoczonych 22 kwietnia obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Matki Ziemi. Jego przesłaniem jest troska o ochronę klimatu i zrównoważony rozwój.
Drzewa sadzone wiosną będą duże, o obwodzie pni od 30 do 35 cm. Nowe nasadzenia to również efekty akcji "Zapuść korzenie w Płocku" i Budżetu Obywatelskiego Płocka.
Na razie nikt nie przyznaje się do "partyzanckiej" akcji na ul. Misjonarskiej. Na facebookowej grupie "Płock dla drzew" jedni gratulują nieznanym płocczanom odwagi i chęci działania, inni przestrzegają albo pytają, czy nie było innego sposobu postępowania.
Czy to znaczy, że koncepcja konkursowa jaru wyląduje w koszu?
Odbyła się kolejna akcja nasadzeń, tym razem z udziałem uczniów Szkoły Podstawowej Specjalnej nr 24. - Gotowi? - pytał ich prezydent. - Ależ oczywiście - chóralnie wykrzyknęli młodzi płocczanie.
W środę łopaty poszły w ruch. Zgodnie z zapowiedzią część płyt - po dwóch stronach deptaka między al. Jana Pawła II a placem Paderewskiego - zastąpiły nowe nasadzenia. W niecałe 30 minut.
Liczba drzew niebagatelna - 264! Ale nie poszło jak po maśle. Bo oto pojawił się na horyzoncie gruby policmajster Block i...
- Kiedy zobaczyłem na Facebooku zdjęcia wyciętych drzew na ul. Chopina, powiedziałem sobie, że to ostatni raz - zwierzał się podczas spotkania w POKiS Andrzej Nowakowski.
Przewodniczącego rady miasta poprosiliśmy o opinię na temat jednej z ostatnich decyzji ratusza - zmieniony regulamin organizacyjny urzędu miasta, wprowadzony prezydenckim zarządzeniem z 1 września 2021 r., zakłada, że stanowisko ogrodnika miejskiego znika.
Zdjęcia pokaleczonego drzewa, które rośnie na skrzyżowaniu ulic Chopina i Lachmana, jedna z płocczanek opublikowała w grupie "Płock dla drzew" na Facebooku. Widać na nich wystające z ziemi, niezabezpieczone korzenie. Niektóre są mocno przycięte - najpewniej przez maszyny budowlane, bo trwa remont ulicy. W komentarzach zawrzało.
Przy ul. Na Skarpie, między blokami nr 6 i 8, na długim pasie mamy mnóstwo kwiatów. Jasnożółte liliowce i purpurowe jeżówki. Wyglądają trochę półdziko, nie jak typowa miejska rabata, ale nie jest to też łąka kwietna. Rok temu był tam tylko trawnik. W tym - miasto poszło na kompromis.
Inwazja trwa. Mnóstwo krzewów już obumarło. Wszystkiemu winien jest niepozorny z wyglądu gatunek motyla, którego gąsienice są wyjątkowo żarłoczne i w zaledwie kilka dni potrafią zniszczyć całą roślinę. Zazwyczaj kiedy dostrzeżemy spustoszenie, na jej uratowanie jest za późno.
Kiedy pod koniec ubiegłego tygodnia przeczytałam, co radny Tomasz Kominek wygadywał na sesji o płockiej zieleni, zagotowałam się na miękko. I może dobrze, że piszę ten tekst po kilku dniach, bo wtedy byłoby o wiele ostrzej.
Na ulicy nazwanej na cześć słynnego kompozytora, autora opery "Halka", co prawda nie szumiały "jodły na gór szczycie", ale inne drzewa już tak. Aż przycięto im gałęzie; sterczą teraz jak kikuty odrąbanych w połowie rąk.
Cena za najdroższą sadzonkę - 5,2 tys. zł, obwód pnia - od 40 do 50 cm, wysokość - od 8 do 9 metrów - to w przypadku lipy drobnolistnej "Greenspire". A tych będzie w sumie 30 w al. Kilińskiego. To na początek.
Pod adresem Górna 20 jest stary sad, a w nim wiele drzew i krzewów, które niebawem mogą zniknąć - wszystko wskazuje na to, że powstanie tam market Dino. Dzisiejsza akcja przynajmniej niektórym roślinom może dać drugie życie w innym zakątku miasta.
Na osiedlu mają nadzieję, że dzięki jego dobrej woli uda się uratować chociaż część drzew. - Chętnie pomożemy, jeśli tylko dostaniemy taką możliwość - mówią.
Wykonawca dokumentacji projektowej przedstawił w sumie trzy propozycje rzeźb. Ta wybrana będzie bardzo nowoczesna i "na wysoki połysk". Zostanie ustawiona na nowym skwerze, który powstanie na terenie po byłym Miejskim Przedszkolu nr 20.
Zaczęły się przygotowania do powstania parku Międzytorze. Projekt wraz z kosztorysem, niezbędne specyfikacje powinny być gotowe w ciągu siedmiu miesięcy od momentu podpisania umowy z wybranym wykonawcą.
Chodzi o ul. Chopina między Otolińską a Spółdzielczą. Prace z zewnętrznym dofinansowaniem mają się tam zacząć i zakończyć w tym roku. W ratuszu słyszymy: albo ścieżka dla cyklistów i nowy chodnik, albo drzewa.
Czwartkowe posiedzenie radnych rozpoczęło się od tematu pomniejszenia Zespołu Przyrodniczo-Krajobrazowego jaru Rosicy. O zdjęcie projektu uchwały bądź o głosowanie na "nie" już wcześniej apelowali członkowie "Płock dla drzew" i płockiego koła partii Zieloni.
Czy dojdzie do zmniejszenia obszaru Zespołu Przyrodniczo-Krajobrazowego jaru rzeki Rosicy? Czy radni zajmą się projektem uchwały w tej sprawie, czy może zostanie on zdjęty z porządku obrad?
Copyright © Agora SA