Mówiło się o nich "tłuste koty PiS". Wydawało się, że po jesiennych wyborach nowa miotła w spółkach skarbu państwa i instytucjach zależnych od rządu szybko ich wymiecie. Czy tak się stało rzeczywiście?
Czy nowym prezesem Orlenu może zostać jedynie tzw. fachowiec wybrany przez wszystkich akcjonariuszy niczym król w dawnych polskich elekcjach? Tak sugeruje Witold Gadomski.
Grupa Orlenu odnotuje prawie 6 mld zł nadzwyczajnego zysku z tytułu okazyjnego nabycia Lotosu. Czyli koncern kierowany przez Daniela Obajtka przejął majątek gdańskiego rywala po zaniżonej cenie.
Władze Orlenu mają być powoływane na pięcioletnią kadencję i nie będzie można ich zmienić bez zgody specjalnej rady ds. bezpieczeństwa strategicznego - przewiduje projekt ustawy zgłoszonej przez posłów PiS. Taki sam parasol ma objąć władze czterech innych państwowych spółek.
Setki milionów złotych co rok wydają spółki skarbu państwa na marketing, sponsoring i PR. W takich wydatkach króluje naftowy gigant PKN Orlen.
Głosami skarbu państwa przepadła propozycja podwojenia wynagrodzeń członków zarządu państwowej spółki PKN Orlen. Prezes koncernu Daniel Obajtek nie zarobi 3,2 mln zł rocznie, jak chciał OFE PKO BP.
Zarząd PKN Orlen zasługuje nawet na dwa razy wyższe pensje, bo zarabia mniej niż kierownictwa zagranicznych koncernów naftowych - uznała rada nadzorcza największej firmy w Polsce.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.