Szafranowa koszula, krótko przystrzy¿one w³osy i przeszywaj±ce spojrzenie - chorwacki pianista Ivo Pogoreliæ na ok³adce swojego najnowszego albumu wygl±da jak buddyjski mnich.
Na najnowszej p³ycie skrzypaczki Anne-Sophie Mutter pojawi± siê kultowe tematy filmowe Johna Williamsa w nowych, osza³amiaj±cych aran¿acjach kompozytora.
Od dawna ¿adna ¶piewaczka operowa ze Skandynawii nie zrobi³a tyle szumu, co Lise Davidsen. Jej debiutancki album, nagrany dla Dekki, mo¿na ¶mia³o okre¶liæ jednym z najciekawszych wydawnictw fonograficznych tego roku - nawet je¶li poddamy w w±tpliwo¶æ, czy 32-letnia sopranistka powinna by³a w³±czyæ do programu p³yty "Cztery ostatnie pie¶ni" Ryszarda Straussa.
Media straci³y zdrowy rozs±dek. Doniesienia o ludzkich dramatach staj± siê najwa¿niejszymi newsami. Ca³a reszta schodzi na drugi plan. Wiadomo, o tym decyduje "klikalno¶æ". A statystyczny widz, czytelnik czy internauta da³by siê pokroiæ za podgl±danie ludzkich tragedii.
Razem z Edem Nashem idziemy na wojnê z Pañstwem Islamskim. Bêdziemy na niej rok. Na szczê¶cie jedynie na 280 stronach jego autobiograficznej relacji z Syrii "Pustynny snajper. Jak zwyk³y Angol poszed³ na wojnê z ISIS".
Z dzieciñstwa najbardziej brakuje mi ciszy. Im wiêksza panowa³a nad ¶wiatem, tym ka¿dy docieraj±cy d¼wiêk mia³ wiêksz± w³adzê nad lud¼mi. Przez wiele lat to d¼wiêk dzwonu dzieli³ mój dzieñ na pó³. W po³udnie, po pierwszym uderzeniu, babcia klêka³a na Anio³ Pañski. Ja razem z ni±.
Jest on powtórzeniem has³a z prywatnego leksykonu wspó³czesnej polszczyzny "Z polskiego na nasze" autorstwa Barbary Magierówny i Antoniego Kroha. Dawno siê tak nie ubawi³em jak podczas lektury tej ksi±¿ki.
"Moniuszko. Opera songs for piano" to album zarówno dla amatorów oper Stanis³awa Moniuszki, jak i dla mi³o¶ników muzyki fortepianowej. Mam nadziejê, ¿e na fali odkrywania nieznanego repertuaru renoma Katsarisa pomo¿e muzyce Moniuszki zyskaæ nale¿ne jej uznanie nie tylko w Polsce, ale i na ca³ym ¶wiecie.
Lato nie zaczê³o siê jeszcze na dobre, a susza ju¿ da³a siê we znaki. W Skierniewicach zabrak³o wody. W Radzanowie wójt zaapelowa³ o szanowanie ka¿dej kropli. W pobliskich S³ubicach noc± wy³±czaj± dostawy. Ma³o kto zdaje sobie sprawê, ¿e Polska ma tyle zasobów wody pitnej co pustynny Egipt. Za to wszyscy chc± mieæ na dzia³ce piêkny trawnik.
Nie inaczej by³o ze mn± w mojej podstawówce. Na szczê¶cie mój oprawca wyprowadzi³ siê na ¦l±sk w szóstej czy siódmej klasie. Mog³em w koñcu odetchn±æ. Ale co by by³o, gdyby nie znikn±³ z mojego podwórka?
Kompozycjê koñczy bezs³owny ¶piew sopranu, czysty i niebiañski (przepiêknie wykonuje go sama dyrygentka), potem s³yszymy kolejny cytat z Chopinowskiej Ballady, a w koñcu - wybuch orkiestry, który prowadzi do g³uchej ciszy. Ostateczno¶æ przera¿a, ale jest nieunikniona.
Od niedawna na Netflixie mo¿emy ogl±daæ spektakularny serial dokumentalny "Our Planet" ("Nasza planeta"). Zapieraj±ce dech w piersiach widoki i zdjêcia rzadko spotykanych gatunków zestawione zosta³y z ponur± prawd± o wp³ywie ludzko¶ci na zwierzêta i ich siedliska. Narratorem jest sam David Attenborough, maj±cy na swoim koncie wiele filmów przyrodniczych. Obejrza³y je miliony widzów na ca³ym ¶wiecie.
Takie kompozycje mo¿na tworzyæ hurtowo. Pamiêtam, jak podczas studiów, w przerwach miêdzy zajêciami, co bardziej egzaltowane kole¿anki pitoli³y na pianinie podobne kawa³ki. Niestety, w ostatnich latach takie granie sta³o siê niezwykle modne. S³yszymy je w windach, supermarketach i pretensjonalnych restauracjach, gdzie jaki¶ pan i jaka¶ pani wyznaj± sobie mi³o¶æ, popijaj±c pó³s³odkim winem Carlo Rossi.
Ró¿ne b³êdy pope³nia siê w ¿yciu. Mo¿na na przyk³ad przegapiæ niedzielny koncert Zagan Acoustic w Ma³achowiance. Szkoda by by³o, bo Zagani potrafi± zagraæ naprawdê wszystko: od folku, poprzez jazz, skoñczywszy na awangardzie. Krótko mówi±, nie ma gatunku w którym nie potrafiliby siê odnale¼æ.
Z p³yt± "Amour et Mars" zetkn±³em siê przypadkowo. Najpierw pozna³em Jean-Christophe'a Groffe'a, szefa ansamblu Théleme. Po wymianie kilku postów okaza³o siê, ¿e ³±czy nas mi³o¶æ do muzyki dawnej, a Groffe stoi na czele zespo³u specjalizuj±cego siê w takiej muzyce. Po kilku dniach dosta³em prezent ze Szwajcarii. By³a to w³a¶nie najnowsza p³yta jego zespo³u.
Pierwsz± nagra³ Lang Lang, jeden z najs³ynniejszych pianistów naszych czasów, drug± Tomasz Ritter, artysta, który w wielkim stylu rozpoczyna karierê. Pierwsza zwiera dzie³ka ³atwe proste i przyjemne (w rodzaju "Dla Elizy" Beethovena), druga z³o¿one kompozycje Fryderyka Chopina. Któr± wybraæ? Zdecydowanie obie.
Profesor Jerzy Wojciech Borejsza nale¿y do najwybitniejszych badaczy dziejów ostatnich dwustu lat. To jego wiedzy i pióru zawdziêczamy opis historii polskiej emigracji XIX wieku, biografiê Armanda Lévy'ego - sekretarza Mickiewicza, seriê ksi±¿ek o XX-wiecznych faszyzmach, a w¶ród nich znakomit± pozycjê o antyslawizmie Hitlera oraz biografiê Walerego Wróblewskiego - uczestnika Komuny Paryskiej i powstañca styczniowego.
"Das Wohltemperierte Klavier" Jana Sebastiana Bacha to dzie³o nieludzko eksploatowane, ale przecie¿ jak¿e cudowne i piêkne. Dla ilu¿ z nas "Preludium C-dur" by³o pierwszym kontaktem z muzyk± dawn±, a mo¿e nawet w ogóle z muzyk± klasyczn±. Wielu nawet nie wie, ¿e to Bach, bo przecie¿ to s³yszane w ko¶cio³ach "Ave Maria".
Nie bojê siê staro¶ci, o ile bêdê móg³ nad ni± zapanowaæ. Ale czy tak bêdzie? Czy mo¿e w pustym domu nie bêdzie nikogo, kto zwróci mi uwagê i powie, ¿e ten p³aszcz trzeba koniecznie oddaæ do pralni, albo ¿e nale¿y otrzepaæ ko³nierz marynarki z ³uszcz±cej siê skóry.
Za takimi nagraniami siê têskni. Pojawiaj± siê niespodziewanie i zdobywaj± ukradkiem serca s³uchaczy. Jennifer Pike - brytyjska skrzypaczka z polskimi korzeniami - nagra³a p³ytê-recital i zarazem przewodnik po polskiej muzyce skrzypcowej XIX i XX wieku. "Polish violin" zawiera kompozycje na skrzypce i fortepian Karola Szymanowskiego, Maurycego Moszkowskiego, Mieczys³awa Kar³owicza i Henryka Wieniawskiego.
Znam ich, odk±d pamiêtam. Siedz± na ³aweczce w parku albo poleguj± nad stawem. Pojawiaj± siê, gdy zaczyna przygrzewaæ pierwsze wiosenne s³oñce, znikaj± pó¼n± jesieni±. S± szczupli i smagli, i zawsze odpowiadaj± "czê¶æ", gdy ich mijam.
Ka¿dy ma jakie¶ grzeszki na sumieniu. Jedni podjadaj± dzieciom s³odycze, inni ukradkiem ogl±daj± Polo TV, jeszcze inni w skryto¶ci przed znajomymi czytaj± prawicowe tygodniki. Ja natomiast lubiê podpatrywaæ ciekawostki wziête z ¿ycia Amerykanów.
Wielkimi krokami zbli¿a siê jeden z najciekawszych tegorocznych koncertów w naszym mie¶cie. W przysz³± sobotê, 2 lutego, w p³ockiej katedrze wst±pi Wroc³aw Baroque Ensemble. Zespó³ nale¿y do w±skiego grona licz±cych siê w Polsce wykonawców muzyki dawnej. Do P³ocka przyjedzie z muzyk± Marcina Mielczewskiego. Kompozytor by³ nie tylko czo³owym twórc± europejskim doby baroku, ale i w po³owie XVII w. zosta³ muzycznym ³±cznikiem miêdzy Wroc³awiem i P³ockiem.
No to mamy Rok Moniuszkowski. Rozpoczê³y go: bogoojczy¼niana wersja "Strasznego dworu" na deskach Teatru Królewskiego w £azienkach, surrealistyczny pomys³ nazwania imieniem patrona Dworca Centralnego w Warszawie i smaczne, ale jednak odgrzewane spaghetti podczas uroczystej inauguracji w Teatrze Wielkim. A co w P³ocku? Po¿yjemy, zobaczymy.
Pod koniec ubieg³ego roku ukaza³y siê dwie bardzo wa¿ne polskie p³yty folkowe. Pierwsza - "Jeden-wiele" Karoliny Cichej i El¿biety Rojek - to muzyczne porozumienie ponad wyznaniami, druga - "Tradycyjne pie¶ni o kobietach i krwi" kwartetu Minimal Blood - zawiera hipnotyzuj±ce pie¶ni dziadowskie o losach i zbrodniach kobiet.
Bies to ma u¿ywanie w Nowy Rok. Tyle postanowieñ i obietnic, ile ludzie sk³adaj±, a potem je ³ami±, nie zdarza siê ¿adnego innego dnia. Ile¿ to razy obiecywa³em sobie, ¿e tym roku to ju¿ na pewno schudnê. Ile¿ to razy mój znajomy przestawa³ paliæ - przestawa³, ale na miesi±c. Nie zliczê lat, gdy moja kole¿anka, wchodz±c do pracy 2 stycznia, obwieszcza³a: od tego roku ograniczam s³odycze. I pewnie tak by siê sta³o, gdyby cukiernie przesta³y istnieæ.
Redaktor powiedzia³, ¿ebym chocia¿ przed ¶wiêtami odpu¶ci³ sobie pisanie o p³ytach. Zacz±³em wiêc rozgl±daæ siê za tematem.
G³ówne role w operach barokowych ¶piewali najczê¶ciej kastraci (dzisiaj kontratenorzy) lub kobiety przebrane za facetów. Ról prawdziwie mêskich by³o jak na lekarstwo. Szczególnie ubogo wypadaj± partie tenorowe. S± to zazwyczaj postaci drugo- i trzecioplanowe. Naprawdê dobrzy tenorzy, specjalizuj±cy siê w barokowym repertuarze, pojawiaj± siê równie rzadko jak w Afryce deszcz.
Litwini kupili æwieræ miliona egzemplarzy ksi±¿ki "Silva rerum" Kristiny Sabaliauskaite. To niewiarygodne, zwa¿ywszy, ¿e ten kraj zamieszkuje zaledwie 3 miliony obywateli. Chc±c powtórzyæ w Polsce sukces tej tetralogii, wszystkie cztery czê¶ci powinny sprzedaæ siê w nak³adzie 3,5 miliona egzemplarzy. Marzenie ¶ciêtej g³owy, chocia¿ i tak jest nie¼le. Nad Wis³± sprzedano dotychczas 100 tys. ksi±¿ek Litwinki. Ale bêdzie lepiej - niedawno ukaza³ siê dopiero drugi tom.
Wygl±da jak rockman, a jest dyrygentem. Jego nagrania wywróci³y do góry nogami muzykê Mozarta i Czajkowskiego. Teraz wzi±³ na warsztat VI symfoniê a-mol Mahlera. Je¶li da siê byæ obrazoburczym tradycjonalist±, to mo¿e byæ nim wy³±cznie on - Teodor Currentzis.
Huelgas Ensemle pod dyrekcj± Paula van Nevela wzbogaci³ muzyczny ¶wiat o wiele niezwyk³ych nagrañ. S± pupilkami krytyków i ulubieñcami publiczno¶ci rozmi³owanej w muzyce dawnej. ¦piewaj± zjawiskowo. Krótko mówi±c: to jeden z najlepszych zespo³ów wokalnych na ¶wiecie.
Chcia³oby siê, ¿eby 100. rocznica odzyskania niepodleg³o¶ci sk³oni³a nas nie tylko do powierzchownych gestów i bicia rekordów w ilo¶ci osób ¶piewaj±cych Hymn Polski (choæ to mi³e). Nie tylko do powtarzania po raz kolejny lekcji historii o twórcach niepodleg³o¶ci i drogach do niej (choæ wielu z nas to wci±¿ potrzebne), ale do poznania losów polskich ziem, szczególnie Kresów Wschodnich - "owej utraconej Atlantydy, w której dorasta³y miliony przodków wspó³czesnych Polaków".
Co prawda jeszcze nie w Polsce, ale mo¿e i tym razem to, co modne na Zachodzie, zyska popularno¶æ i u nas.
Sagrada Familia, wizytówka Barcelony, okaza³a siê samowolk± budowlan±. Pod koniec pa¼dziernika 2018 r. miasto wystawi³o rachunek na ponad 30 milionów euro fundacji zarz±dzaj±cej bazylik±.
Ka¿dy z nas, wcze¶niej czy pó¼niej, postawi sobie pytanie o sens ¿ycia, granice dobra i z³a, ¿ycie po ¿yciu. Czynimy to tym chêtniej, im mniej czasu nam zosta³o. Ksi±dz profesor Micha³ Heller, jako cz³owiek wierz±cy, filozof i naukowiec zajmuj±cy siê kosmologi± i fizyk± matematyczn±, te Wielkie Pytania stawia od samego pocz±tku swojej drogi naukowej. W³a¶nie napisa³ najbardziej osobist± ze swoich ksi±¿ek. Metoda naukowa ³±czy siê w niej z intymnymi wyznaniami. Z jej kart mo¿na dowiedzieæ siê, jak autor wyobra¿a sobie np. pokonanie ¶mierci.
... podpisa³ kontrakt z Sony. Przed rokiem zadebiutowa³ recitalem pod publiczkê. Pierwsza p³yta Bieniamina Appla "Heimat" ³±czy twórczo¶æ ró¿nych kompozytorów i jest mieszank± popularnych piosenek i paru rarytasów. Dobrze siê tego s³ucha, ale nic wielkiego. Dzisiaj mo¿na ju¿ ¶mia³o powiedzieæ, ¿e Appl na naszych oczach przeistacza siê ze ¶piewaj±cego ch³opca w rasowego barytona.
Siedemdziesiêcioletni Leonard Bernstein tu¿ po wykonaniu z Krystianem Zimermanem swojej II Symfonii "Wiek Niepokoju" zapyta³ pianistê: "Zagrasz to ze mn±, gdy bêdê mia³ 100 lat?". Dwa lata potem zmar³. Dok³adnie w setn± rocznicê urodzin ukaza³a siê p³yta, któr± Zimerman spe³nia obietnicê dan± przed laty swojemu mentorowi.
Ziuk by³ cz³owiekiem walki, Broni¶ pacyfist±. Obaj zostali skazani za dzia³alno¶æ polityczn± i zes³ani - obaj za niewielki i do¶æ przypadkowy udzia³ w zamachu na cara. Potem Ziuk stan±³ na czele Legionów Polskich, Broni¶ by³ przeciwnikiem dzia³añ zbrojnych i wszelkiej przemocy.
Nie mogê oprzeæ siê wra¿eniu, ¿e dla mediów jedyn± wa¿n± tegoroczn± rocznic± jest 100-lecie urodzin Leonarda Bersteina, wybitnego dyrygenta i kompozytora. Przyjemnie jest wiêc zauwa¿yæ, ¿e niemiecki potentat p³ytowy - Deutsche Grammophon - z³o¿y³ ho³d naszemu rodakowi, Krzysztofowi Pendereckiemu, który w listopadzie skoñczy 85 lat.
Znawcy muzyki tradycyjnej twierdz±, ¿e zespo³y pie¶ni i tañca Mazowsze i ¦l±sk zrobi³y dla polskiej muzyki ludowej wiêcej szkody ni¿ po¿ytku. Orkiestrowe brzmienie, szkolone g³osy, chóry i cyrkowe popisy tancerzy maj± tyle wspólnego z tradycj±, co minister z ministrantem.
Copyright © Agora SA