Trener reprezentacji pracowicie spędził swój pierwszy "roboczy weekend" w Polsce. Stadion Wisły to jedna z trzech aren, na których Portugalczyk miał przyglądać się przyszłym kadrowiczom. Nafciarzom selekcjoner szczęścia nie przyniósł.
Lech Poznań nie potwierdził w lidze lepszej formy z europejskich pucharów i przegrał na własnym stadionie z Wisłą Płock 1:3. Mistrzowie Polski po dwóch rozegranych meczach w PKO Ekstraklasie są bez punktów i na ostatnim miejscu w tabeli. Lista problemów trenera Johna van den Broma rośnie z każdym tygodniem.
- Nie dostaję aż tak wielu szans gry na boisku, więc przynajmniej u siebie będę je miał - powiedział Filip Marchwiński z Lecha Poznań i sam wystawił się w meczu. Po czym niemal w pojedynkę rozniósł w Ekstraklasa Cup płocką Wisłę prowadzoną przez Jakuba Rzeźniczaka.
Podpisanie umowy na budowę nowego stadionu w Płocku nie wpłynęło jakoś mobilizująco na postawę piłkarzy Wisły. Po bardzo słabym występie przegrali u siebie z Lechem Poznań 0:2.
Piłkarze Wisły podejmą w piątek na własnym stadionie Lecha Poznań (godz. 20.30). Dlaczego warto być na stadionie?
Prawy obrońca w meczu z Piastem Gliwice (3:0) nie dość, że doznał urazu kolana, to został także ukarany czwartą żółtą kartką w tym sezonie. I z tego powodu nie będzie mógł zagrać z Wisłą w Płocku.
Poznań wciąż zaczarowany. Od 25 lat Wisła Płock nie jest w stanie wygrać z Lechem na jego stadionie. Ostatni remis przywiozła stamtąd 17 lat temu, ale nigdy też nie doznała tak wysokiej porażki w lidze z Kolejorzem jak w piątek - 0:4.
Christian Gytkjaer strzelił pierwszego gola od miesiąca, a Lech Poznań po raz pierwszy od miesiąca odniósł zwycięstwo. Kolejorz pokonał Wisłę Płock 2:1, czym ułatwił początek pracy Adamowi Nawałce.
Ponad 10 tysięcy kibiców na stadionie - to rekord frekwencji ostatnich lat na stadionie w Płocku, fenomenalna końcówka w wykonaniu Wisły. Tak jak 15 lat temu, i tym razem w pojedynku z Lechem bramek jednak nie było.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.