A i to wcale nie ostateczna kwota, bo taka na przykład Szkoła Podstawowa nr 17 "swoją"puszkę zwróci nam dopiero po 11 listopada. Śmiało można więc przyjąć, że wspólnie przekroczymy granicę 67 tys. zł!
W tym roku pogoda 1 listopada dopisała, na cmentarzach tłumy - zwłaszcza w godzinach centralnych nabożeństw, ale także po południu i wieczorem. No i ten charakterystyczny dźwięk pobrzękującego w puszkach bilonu... W ten sposób podkreślali swą obecność kwestarze.
To już tradycja - parę dni przed 1 listopada młodzi płocczanie wybierają się na dwie płockie nekropolie przy al. Kobylińskiego, mają ze sobą worki, rękawice.
Prezes Starówki Płockiej Jerzy Skarżyński zachwyca się, że całość wygląda znakomicie.
Na stół sypie się bilon, słychać głośny brzęk. I tak puszka po puszce. Monety ustawia się w nieduże piramidki, osobny stosik tworzą banknoty... Przy skrupulatnym przeliczaniu rozmowy milkną. Na tablicy ktoś pisze wielkie "Cisza!".
Jest wśród nich wielu wspaniałych ludzi, którzy na zawsze zapisali się w naszej pamięci i w historii Płocka.
Na cmentarzu, dzierżąc w rękach żałobne wiązanki, wzdychamy: nieodżałowany. Mówimy - będzie nam brakowało. Mrugamy powiekami, by strzepnąć łzy z oczu. Powspominajmy przynajmniej niektórych...
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.